Posty

Jak się przygotować do sesji miejskiej

Obraz
    Od pewnego czasu pochłonęły mnie sesje miejskie. Beton, szkło, może jakieś charakterystyczne detale (np.: wrocławskie krasnale ;) ), to jest to co mnie fascynuje. Niesamowite w nich jest to, jak można zmienić elementy codziennego widoku w coś totalnie innego oraz to jak bardzo po takich zdjęciach zmienia się postrzeganie przestrzeni miejskiej, zauważamy rzeczy których normalnie nie widać. Jednak to nie jest takie "hop-siup". Co ze sobą zabrać na taką sesję? Jak przygotować psa na pracę w mieście? Poniżej znajdziecie kilka rad od strony fotografa, które pomogą Wam oraz waszemu psu przygotować się na taką sesję! Co ze sobą zabrać?     Na sesję w mieście powinno brać się jak najmniej rzeczy, a najlepiej to brać takie, które na pewno się przydadzą. Idąc w miasto lepiej wyposażyć się w nerkę a nie w plecak. Łatwość i szybkość wyciągania nagrody to bardzo pożądana sprawność w betonowej dżungli! Co powinno się w niej znajdować:  1. Niezbędne rzeczy do poruszania się

Wakacje 2018

Obraz
     Mówi się, że są takie rzeczy, których nie zapomina się do końca życia. Takie były właśnie TE wakacje! Pełne nowych doświadczeń, nowych ludzi, pięknych wspomnień. Jako, że jestem osobą która nie usiedzi w jednym miejscu zbyt długo, to te 77 dni starałam się wykorzystać jak tylko mogę, przez co 3 miesiące spędziłam w wielu pięknych miejscach. Tegoroczne wakacje zapowiadały się niestety niezbyt ciekawie: rezygnacja z obozu w annówce, wyjazd do Grecji pod dużym znakiem zapytania, zmiana terminu Latających Psów w Gdyni, odpuszczenie LP w Warszawie, problemy z lotami i innymi środkami transportu i wiele wiele innych utrudnień.    Zaczęło się od obozu i wyjazdu do Finlandii na Mistrzostwa Europy w Pływaniu Synchronicznym w Tampere. Tam zakochałam się w Finlandii. Kultura, ludzie, porządek na ulicach, zapierające dech widoki... no tylko brakuje jednorożców, tęczy i brokatu. To co warto zobaczyć to oczywiście białe noce, w których się zauroczyłam od razu po przylocie (na film

Lody bananowe dla psów

Obraz
     Od paru tygodni żar leje się z nieba i aż strach wystawić nos za drzwi przed godziną 18. W domu czyć tylko tu i ówdzie powiewy życiodajnych wentylatorów a zimna, wykaflowana podłoga jest zbawieniem dla psów. Jedyne o czym marzę w takie upały to jakaś szybka, chłodna kąpiel w jeziorze czy jakimś małym baseniku oraz coś chłodnego do picia i LODY, dużo lodów. Skoro ludzie mają takie udogodnienia to dlaczego psy też nie mogą? Do zrobienia lodów będą potrzebne: - banan - jogurt naturalny - suszone smaczki, które łatwo pokruszyć - opcjonalnie izotonik - foremka - łyżeczka, widelec, talerzyk, miseczka      Pierwszym krokiem w przyrządzeniu naszych lodów będzie roztarcie banana. Następnie ową bananową papkę przerzucamy do miseczki i dodajemy 3-4 łyżeczki jogurtu i to wszystko mieszamy. Dodatkowo można dosypać do tego izotonik, który wspomoże psa w upały.      Fajnym rozwiązaniem będą tutaj foremki silikonowe do lodu, które z łatwością można dostać w IKEA. Na dno posyp

Pływanie synchroniczne... sport dla nielicznych?

Obraz
Taniec w wodzie, balet w wodzie? Określenie w miarę bliskie ale z mojego punktu widzenia jest to bardzo krzywdzące dla sportu, jakim jest  pływanie synchroniczne . Dużo, jak nie większość, ludzi właśnie tak kojarzy tę dyscyplinę, do tego jeszcze dochodzą kolorowe, kwieciste czepki, niczym babcie z Ciechocinka, tworzenie kształtów na wodzie oraz chodzenie po dnie. Mam nadzieję, że ten post zmieni chociaż podejście kilku osób i nie będą postrzegać tego sportu jako banalnych wygibasów w baseniku hotelowym o głebokości 90cm. Moja historia z tym sportem rozpoczęła się w 2009 roku, w trzeciej klasie podstawówki kiedy to jako malutka kijanka nabywałam umiejętności pływackie podczas obowiązkowych lekcji pływania na basenie szkolnym. Tak się złożyło ze te zajęcia prowadziła moja obecna trenerka i po jednej z lekcji powiedziała, że mam predyspozycje do tego sportu i zaprosiła mnie na trening, żeby zobaczyć jak sobie poradzę. W ten oto sposób zostałam w tym sporcie już na dobre 9 lat. A

Recenzja smyczy DogVenture

Obraz
Od pewnego czasu mamy przyjemność testować smycz z amortyzatorem dla DogVenture. Przy takim psie jak Wave (czyt. psie pociągowym) smycz z amortyzatorem to zbawienie. Jak się sprawdziła właśnie TA? To już dowiecie się zaraz! Po otworzeniu paczki ukazała sie ładnie zapakowana czarna smycz z zielonymi, neonowymi wstawkami, które widać z daleka. W stanie spoczynku smycz ma 170cm, po maksymalnym rozciągnięciu jej długość osiąga nawet około 200cm, co daje nam bardzo fajny zakres amortyzacji. Mamy możliwość podpięcia jej do pasa biodrowego, ale też możemy przypiąć tylny karabińczyk do wbudowanego kółka i zyskamy wygodną rączkę. Dużym udogodnieniem jest możliwość złapania psa blisko siebie, co umożliwia nam rączka zaraz za karabińczykiem. Jest to fajne rozwiązanie u większych psów, u mniejszych może być to nie wygodne dla nas.  Wykonanie:  Taśma,z której w dużej mierze jest wykonana smycz, jest miła w dotyku oraz w części amortyzatora jest elastyczna. Po dłuższym eksploatowani